Mam taki problem z kartą pamięci (Kingston 16GB, Class 4) - trzymam na niej dużo muzyki, prawie cała jest zawalona. Pewnego razu, zauważyłem, że niektóre utwory się "zacinają". Gra sobie muzyka, nagle w 34 sekundzie muzyka się urywa. Kontrolki pokazują, że nadal gra, ale z głośników nic nie leci. Nie da się z tym nic zrobić - wszystko co jest związane z kartą nagle ma wielki zwis, naturalnie odtwarzacz, menadżer plików i tak dalej. Zazwyczaj po minucie albo trzech wszystko wraca do normy (najczęściej jednak zaraz wszystko wraca).
Dokładnie tak samo jest, gdy podłączę kartę do komputera (też przez adapter, więc uszkodzenie telefonu eliminujemy).
I teraz pytanie: co mogę z tym zrobić? Karta jest jeszcze w miarę nowa (rok?), kupiona w Komputroniku, ale wątpię czy znajdę papierki na nią, więc pewnie nic nie załatwię (mój błąd).
Czy są jeszcze jakieś inne opcje? Coś jak wydzielenie bad sectorów na HDD? Wiem, że karty flash działają inaczej, ale nadal - może coś jest. Zaznaczę, że spora część piosenek działa normalnie, bez problemu.