Chłopaki, wszystko pięknie, wywalenie talkback'a i mechanizmu pomaga, jednak jest mankament... Między innymi w przeglądarce systemowej będą nas wkurzać pozostałości mechanizmu w postaci męczących pomarańczowych ramek dookoła każdego tekstu na który stukniemy palcem.
Błąd jest spowodowany tym, że mając zaznaczoną obojętnie jaką aplikację w ustawieniach dostępu system źle to łapie i traktuje jako syntezator mowy, co sprawia te wszystkie problemy.
Są dwa rozwiązania:
1.
a) wywalić Talkback'a
b) wyłączyć Mechanizm Google przetwarzania tekstu na mowę
<pomaga z głosem, zostają ramki>
2. Wyłączyć WSZYSTKIE zaznaczone aplikacje z ułatwień dostępu, co uniemożliwi nam korzystanie z wielu funkcji aplikacji, które tych opcji potrzebują. Jedyny plus: nie ma głosu ani ramek.
Podsumowując, problem jest klarowny, ale męczą mnie te ramki, a mam kilka dość niezbędnych dla mnie aplikacji, które chciałyby pokorzystać sobie z ułatwień dostępu...
Jest jakaś metoda na te ramki? Niech ktoś mądrzejszy się wypowie, może da coś radę...