Witam, szczerze nie wiem czy pisać tutaj o czymś takim czy po prostu to przemilczeć. Złapałem pełnego brick'a i troszkę się załamałem. Nic nie czekając pobiegłem do Saturna, bo tam telefon miałem kupiony i oczywiście jeszcze z roczną gwarancją. Heh, nastraszono mnie tutaj na forum że to bez ratunku, oddadzą go bez naprawy, sprawdzą mój licznik i powiedzą bym się za przeproszeniem pałował. Po 1,5 tygodnia przyszedł do mnie SMS, że telefon jest do odbioru. Szybciutkim kroczkiem poszedłem po telefon i proszę! Płyta wymieniona 😛. To taka informacja dla mniejszości którą spotyka właśnie ten tzw. "pełny brick". Jeżeli już nie nie możecie zdziałać a gwarancja jest, to śmiało idźcie i go oddajcie do serwisu. Pozdrawiam serdecznie.
haters gonna hate