Witam!
Oddałem w zeszłym tygodniu moją S'kę do serwisu na gwarancji (generalnie wada wyświetlacza; S'ka mojego brata jest w porządku, tylko przydałaby się jej nowa obudowa). Oto wszystkie informacje od w-support:
Gwarancja: Nie
Opis usterki: Telefon nadmiernie sie nagrzewa podczas uzytkowania, Wyswietlacz dotykowy nie dziala, Inny problem z wyswietlaczem (przeczytaj uwagi dodatkowe) (widać żółtą poświatę)
Wykonana naprawa: Ślady zawilgocenia na płycie głównej-anulowanie gwarancji
Uwagi:
folia na lcd, ryski na folii i obudowie, ślady użytkowania, otarcia na rogach, zadrapania na tylnej obudowie
Szanowny Kliencie, W dostarczonym urządzeniu stwierdziliśmy uszkodzenie związane z ingerencją cieczy. Zgodnie z postanowieniami karty gwarancyjnej serwis odmawia przeprowadzenia naprawy. Wykonane zdjęcie uszkodzonych elementów zostało dołączone do telefonu. Klient ma prawo do odwołania się od decyzji serwisu. Jednak w przypadku podtrzymania wyżej wymienionej decyzji zostaną Państwo obciążeni kosztami transportu i ekspertyzy. W telefonie założono plombę, której naruszenie grozi odrzuceniem ewentualnej reklamacji.
Dokumentacja uszkodzeń:
Dokumentacja fotograficzna uszkodzenia Objaśnienie dot. uszkodzeń spowodowanych kontaktem z cieczą
Akcesoria:
01. Pokrywa baterii [1 Ilość]
02. Karta gwarancyjna [1 Ilość]
I teraz pytanie: co dalej? Jestem pewien w 200% że telefon był użytkowany właściwie, skąd więc ślady wody wilgoci w takim dziwnym miejscu (z dala od gniazd i aparatu)? Bardzo chętnie bym się odwołał, ale z tego co napisali wychodzi, że ekspertyzę oni prowadzą, więc to strata kasy. Jak odbiorę telefon to się dowiem na miejscu co można zrobić, ale w-support niezbyt odbiera telefony. Dodam, że tel. kupiony w Orange. Do nich uderzyć i coś próbować? Mam w ogóle jakieś szanse?