Byłem na wakacjach nad morzem. Wiadomo, z moją spicą się nie rozstawałem nawet na plaży.
Po pewnym czasie zauważyłem, że przestaje działać przycisk "home". Dopiero, gdy nacisnę bardzo mocno, zacznie działać (potem przez kilka chwil mogę naciskać normalnie). Jest to bardzo denerwujące, bo był to jeden z najczęściej używanych przeze mnie przycisków.
Podejrzewam, że może to być wina ziarnka piasku lub kropli wody z którą mój telefon na pewno nie raz miał do czynienia na plaży.
Teraz pytanie. Czy telefon mogę oddać na gwarancji, mówiąc że nie działa mi przycisk home? Czy jak zobaczą tam uszkodzenie wynikające z "zalania" lub "zapiaszczenia" telefonu, mogą kazać mi płacić za naprawę?
Lub też, czy jest jakaś możliwość, aby możliwie nieinwazyjnie naprawić to samemu?