Witam,
mam problem z Swiftem mojej żony, a mianowicie nie włącza się.
Zaznaczam, że nie spadł, nie został uderzony. Po prostu nie zareagował przy odblokowaniu.
Założyłem, że jest to standardowy problem z wyświetlaczem, ale jako że na karcie nie ma blokady PIN, spodziewałem się normalnego uruchomienia po reboocie, ale telefon nie reaguje na połączenia przychodzące i smsy.
Dla pewności rozebrałem go i pogrzebałem w taśmach, ale również nic to nie dało.
Muszę nadmienić, że po przytrzymaniu On/Off zatelepie, ale nic więcej się nie dzieje. Wyświetlacz nawet nie błyśnie.
Podpięcie pod USB powoduje dziwny 'pyk' w komputerze, jak przy znajdowaniu nowego sprzętu, ale stłumiony.
Dla pewności próbowałem odpalić go na baterii kolegi, ale również nic się nie zmieniło. Wykluczyłem również uszkodzony kabel USB.
I tu pomysły mi się skończyły.
Ktoś się spotkał już takim przypadkiem? Wolałbym wiedzieć z czym idę do serwisu, bo ja mają mnie skasować za 2/3 wartości telefonu, to muszę się zastanowić nad sensem naprawy.
Any idea?
Dziękuję z góry za pomoc.
Pozdrawiam,
Tomek