To nie jest moj genialny wzor tylko tak jest, szkola pdst. sie klania. Twoja teoria tez ma sens ale nie przy tak malych wartosciach. Gdyby poodejmowac to o czym piszesz, to by wyszlo na to iż bateria powinna sie ladowac 4h. Co do prądu, to mysle ze pod obciążeniem ladowarka nie da 5v. Zreszta co ja sie bede klócil, nikogo na sile sile nie bede uswiadamial, kto nie wierzy niech sam sprawdzi albo niech zyje w nieswiadomosci lub se w google wpisze:)
Mankin, na ladowarce powinno byc napisane jaki ma prad max.
Piszesz o podstawowej wiedzy, a sam jej nie posiadasz.
Dla przykładu napisze ci o ogniwach staosowanych w modelarstwie. Są stosowane dwa rodzaje ogniw - NiMH i LiPol. Ogniwa NiMH pomijamy, bo już dawno nie są używane w telefonach ze względu na efekt pamięci i po części rozmiary, niemniej, te ogniwa można było ladować dużymi prądami, ale trzeba było liczyć się z ich uszkodzeniami i zmniejszeniem pojemności.
Ogniwa LiPol (LiIon też) to już inna bajka, są znacznie bardziej wydajne, oddają większy prąd, są trwalsze. Niemniej skrajnie niebezpieczne i głupie jest ładowanie ich prądami równymi i większymi niz 1C. Optymalny prąd ładowania dla każdego typu ogniwa to 1/10 C. Zapobiega to przegrzaniu, "wchodzi" więcej prądu, owszem trwa dużej ale jest znacznie bardziej bezpieczne.
To co pisze GonzoG1 jest w 100% słuszne i tak, według tego co ja pisze, bateria powinna ladować się 10h, ale jak też już pisałem, ogniwa LiIon nie mają efektu pamięciowego, więc przy większym prądzie ładowania nie zmniejszy sie ich pojemność, byle tylko nie zbliżać się do granicy 1C.
Co do samego pytania głównego, ładowarka 1000mA nie powinna spowodować uszkodzenia baterii, jednak używanie jej jest IMO bez sensu. Samsung dodając do zestawu ładowarke 700mA raczej wiedział co robi 😉