Mam w domu router, nie jakiś LiveBox czy inne syfy tylko prosty TP-Link. Problem polega na tym, że gdy nie ruszam telefonu (a przynajmniej nie wykorzystuję ruchu sieci) to połączenie jest okej. A gdy tylko wejdę na FB, Messengera albo po prostu w przeglądarkę to zrywa mi połączenie, choć nie zawsze od razu ale prędzej czy później połączenie pada. Wtedy jest opcja, że się łaskawie połączy ponownie, ale bywa tak, że czekam i czekam, aż w końcu wchodzę w Ustawienia>Wifi i "dziwnym przypadkiem" gdy akurat tam wejdę to w sekundkę łapie połączenie ;] Na prawdę, nie ważne czy czekam na ponowne połączenie 10 sekund czy minutę to właśnie w momencie gdy wchodzę w "WiFi" to pach! - "Połączono". Irytuje mnie to niesamowicie ;]
Jakieś rady? Dodam, że z routera korzysta też notebook siostry i tam z połączeniem nie ma najmniejszych problemów.
Soft fabryka 4.0.4, kernel od NightElfa i jakieśtam dodatki z Xperii S wgrane przez CWM, ale nie wiem jakie to ma znaczenie, bo mam to wszystko od początku gdy nie było cyrków z WiFi.
Pozdrawiam.