Polecam wysuszyć dokładnie, a jeśli telefon się jeszcze uruchamia to poda żadnym pozorem nie ładować! Zanieść do serwisu (niekoniecznie autoryzowanego bo gwarancja i tak już przepadła więc koszta będą i to spore) GSM i tam, zależnie od serwisu, 70-200zł naprawa (u mnie w mieście w obrębie jednej ulicy właśnie takie ceny naprawy podali w serwisach). Z tego co się dowiedziałem naprawa polega na "kąpieli" w wanience ultradźwiękowej, ale dokładnie o co chodzi to nie wiem, w każdym razie im mniej czasu upłynie od zalania, tym większe szanse na naprawienie telefonu.
PS. Hardkorowa metoda która zadziałała na mojej Nokii 5800XM. Narzeczona jeszcze wtedy, 12 września wykąpała telefon w umywalce, w wodzie z mydłem, próbowała uruchomić, ja go później suszyłem i próbowałem uruchomić, naładować... generalnie poza podświetleniem klawiszy i krótką wibracją po wciśnięciu włącznika nic nie działało. Aż ostatnio tj. 20 marca, czyli po ponad pół roku leżenia w szafie, rozebrałem telefon na części pierwsze, wykąpałem płytę główną w spirytusie, wysuszyłem, przemyłem spirytusem wszystkie inne części oraz styki, poskładałem i telefon działa! 😃 nawet lepiej niż tuż przed zalaniem! 😃 także może się udać domowymi sposobami, aczkolwiek w przypadku Sony Tipo małżonki, zanosimy ją do serwisu w celu próby fachowej naprawy, zobaczymy co wyjdzie.