I tutaj w pełni zgadzam się z Mibo. Jestem pełen podziwu dla ludzi, którzy mieli siłę na to, aby tak "katować" pierwszą część i dyskutować o fabule gry, której dla mnie tam nie ma za grosz. Ot, kilka plansz, kilka trybów, kilka broni, kilkaset identycznych zombie. Zrobienie z tej gry freemium tym bardziej odebrało mi ochotę na przechodzenie plansz, których poziom trudności znacząco wzrósł (i jeszcze to tłumaczenie "to przez piratów!" yeah right :facepalm: ). Po pewnym czasie niegrania w DT1 (i kilku aktualizacjach w międzyczasie) najciekawszym elementem gry wydało mi się... kasyno.
Jeśli z DT2 będzie podobnie, to raczej nie wróżę jej miana "najambitniejszej gry A.D. 2013".
Choć jeśli skonstruują otwarty świat i coś a'la GTA w mieście opanowanym przez zombie (z questami które faktycznie wpływają na fabułę, a nie dzieją się jakby obok map DM/Survival/CTF), oraz wykonają to w taki sposób, że nie będzie na każdym kroku czuć ciśnienia dewelopera na kasę, to może być ciekawie :-)