Mnie osobiście odrzucał poziom trudności na starcie oraz zmiany typu oczekiwanie na ukończenie zlecenia. W jedynce ulepszałeś i siup, wychodzisz na banana. Do tego wszystko było jasne i czytelne, co jaka broń oferuje. A teraz? Broń jest zdobyczna, trzeba znajdować blue printy, NPC, upgrade NPC, by była możliwość kupna lepszych itemów. Nie wspominając, że trzeba wpierw ulepszyć u tego naukowca poziom, bo inaczej good bye cellulite. Naprawdę w ciul kasy trzeba wydać.
Pierwsze misje były o tyle trudne, że często był out of ammo - później po zdobyciu ithaci (shotgun) gra bardzo zyskuje na przyjemności. Po prostu frajda z zabijania zombie, jak w jedynce ^^
Ale bardzo pozytywnie zaskoczyła mnie Afryka. Czarnoskóre zombie, karabiny stacjonarne - bajka. Do tego klimatyczne stepy Afryki - epickie.
PS Miałem taką sytuację - misja poboczna w noszeniu kartonów. Tylko jeden działający punkt spawnu zombie, dodatkowo ten, który można zabudowywać deskami, trzymam ostatni karton. Oczywiście zombie mnie nie atakują, tylko barykadę, a że ją ciągle sam naprawiam, to walę zombie po łbach 🙂 Najlepsze, że w ten sposób zarobiłem 7000$ plus bonus za misję 🙂 mógłbym tak w nieskończoność zarabiać, ale nie miałem chęci 🙂
Lenovo A2109 & Tapatalk 4 & SwiftKey 3 Tablet