Dzisiaj napadło mnie na operację na otwartym sercu (miałem nadzieję na naprawienie trzeszczącej obudowy i ewentualnie poprawienie działania przycisków) no i przy zaistniałej okazji chciałbym całemu forum przekazać co udało mi się zdziałać i jakim kosztem xd.
Telefon rozkręcałem Torxem 5 by potem skapnąć się, że Torx 6 lepiej pasuje, chociaż 5 ślizgała mi się tylko na jednej śrubce. Poddały się wszystkie śrubki na około obudowy + 2 na górze smartfona. Potem delikatnie starałem się "otworzyć" defy. Lekko podważałem obudowę raz z jednej raz z drugiej strony, pierwsze co to odpadły przyciski a potem jakoś to zaczęło iść. Po męczarniach w końcu - sukces 😃. Chwilę napodziwiałem się jak to wszystko zostało upchnięte i wziąłem się dalej do roboty. Przedmuchałem trochę wnętrze i wyleciało strasznie dużo okruchów jakby gumy czy silikonu, pewnie telefon był dodatkowo uszczelniony jakimś silikonem przy składaniu go w całość. Jak się okazało samo przeczyszczenie wystarczyło, by przyciski z bardzo ciężko używalnych zaczęły reagować po lekkim dotknięciu 😃. Z obudową było trochę gorzej, miałem problem by złożyć ją w całość z jednoczesnym upchaniem jakiegoś kawałka papieru w miejscu gdzie skrzypiała (prawa dolna część obudowy patrząc od frontu). Ostatecznie skręciłem telefon zadowolony z działania przycisków, a skrzypiące miejsce naprawiłem wciskając kartkę zgięta 3-4 krotnie między slot microSD, a obudowę.
Niby mogłoby się wydawać, że wszystko przebiegło bez problemu, ale przy skręcaniu okazało się że 2 zaciski (miejsca na śrubki na około obudowy) były lekko pęknięte, a jeden dodatkowo złamany w 1/3. No nic skręciłem wszystkie oprócz wyłamanego, a po odnalezieniu zaginionego elementu wsadziłem go na swoje miejsce bez sklejania i skręciłem śrubką.
Ogólnie ciężko mi powiedzieć, czy warto się w to bawić. Byłem nadzwyczaj ostrożny robiłem wszystko powoli, a mimo to masakra jeśli chodzi o te zaciski. Za to jestem bardzo zadowolony z działania przycisków i nie skrzypiącej obudowy (którą można było naprawić bez rozbierania defy).
PS. Tak teraz myślę, zaciski połamały mi się tylko z jednej strony. Przy otwieraniu defy przeciwną stronę musiałem zbyt wysoko podnieść przez co złamałem zaciski. Niestety 😃, mądry Polak po szkodzie.