Moim zdaniem nie ma potrzeby zamykać żadnych aplikacji. Jak Android będzie potrzebował to sobie sam pozamyka co tam będzie chciał (dlatego niektóre aplikacje, w szczególności launchery, maja opcję, żeby nie dać się "wykopać" z pamięci). No więc rzekłbym, że co prawda siedzą sobie te aplikacje w pamięci ale nie obciążają jej.
Jeśli chodzi o baterię to w ogólności "normalne" aplikacje nie powinny mieć na nią wpływu. Przez "normalne" rozumiem takie, które nie muszą działać w tle i nie odpalają jakichś wątków roboczych. Przykładowo browser - jeśli nie jest używany (tj. nie jest na pierwszym planie) to raczej jest w stanie uśpienia i nikomu nie zawadza. Ale już ściąganie pliku z netu pójdzie jako osobny proces w tle. Do "nienormalnych" aplikacji należy zaliczyć aplikacje błędnie napisane, które z powodu jakiegoś bug-a nie usypiają się i wtedy "ssą" baterię aż miło. Ale to zdarza się rzadko i zazwyczaj jest dośc proste do zidentyfikowania - osobiście trafiłem na dwie takie apki: jedną był stoper a druga to o ile pamiętam - program TV. W obu przypadkach jechały po procku aż się telefon zagrzał a w baterii wiry się robiły od zasysani energii 😉
Jaka jest zaleta pozostawiania aplikacji w pamięci? Ano taka, że o ile system jej nie ubije, to po przełączeniu na nią zastaniesz ja w takim stanie w jakim ja zostawiłeś. Wygląda to jak multi-tasking, choć z technicznego punktu widzenia multi-taskingiem nie jest. Ale co użytkownika to obchodzi - efekt końcowy jest taki, że ma kilka apek "odpalonych" na raz 🙂
Aha, jesli masz wątpliwości co do zużycia energii to wrzuć sobie na telefon BetterBatteryStats (do znalezienia na XDA albo wersja typu "wsparcie dla programisty", czyli płatna - w markecie) i wtedy można sobie pooglądać na co bateria idzie 🙂