ø15mm
20Hz ÷ 20kHz
104dB SPL/mW (1kHz)
32Ω
Na forum wielokrotnie czytałem niepochlebne opinie o tych słuchawkach. Dno, nieporozumienie, badziew, do bani itp. Myślałem, że pewnie tak jest, skoro aż tylu forumowiczów ma podobne zdanie. Moich nigdy wcześniej nie użyłem. Do wczoraj. Otóż wpadłem na pomysł, by wykorzystać przewód z pilotem a "badziewne" przetworniki odciąć i przylutować w ich miejsce z MM50 Sennheisera. Zyskałbym przyciski regulacji głośności i pozbył paskudnego mikrofonu. Zacząłem od rozebrania wiekowych Sennheiserów (setki godzin grania na W800i, K800i, P1i, iPhone 3GS, SGS III).
Na szczęście nie przeciąłem od razu przewodów w EHS64. Pierw posłuchałem, jak grają... No i karp. Prosto z pudełka, czyli niewygrzane i żeby tak łoiły? Niemożliwe! Zacząłem porównywać po kolei z innymi słuchawkami. Różnią się, ale nie za bardzo na niekorzyść. Nie wierząc własnym uszom szukałem w internecie parametrów. Niestety bez efektu. Skoro tak, to postanowiłem sprawdzić je w różnych warunkach. Założyłem największe gumki, bo podczas marszu wypadały mi z uszu. Poza tym lepiej izolują hałas z otoczenia. W mojej subiektywnej ocenie barwa dźwięku jest ciepła, jednak niepozbawiona dynamiki. Tony wysokie ostre, może nawet odrobinę za bardzo ziarniste (brak wygrzania?). Średnie częstotliwości delikatnie cofnięte, zaś potężne uderzenie basu lekko szokujące. Normalnie dla takiej potęgi tonów niskich trzeba wielu godzin pracy przetworników, by membrany się odpowiednio "rozhuśtały". Błyskawiczna lokalizacja instrumentów w przestrzeni. Nawet miejsce gitary basowej "przygniecionej" perkusją bez problemu rozpoznawalne. Podsumowanie: masz zamiar kupić inne słuchawki dokanałowe, weź ze sobą EHS64 do sklepu. Porównaj je z innymi, bo gdy tego nie zrobisz może się okazać, że wydałeś pieniążka na prawdziwy badziew.
Nie będę męczyć szczegółowym wyliczaniem plusów i minusów z porównania. Po prostu w kolejności:
Marshall Minor
Sennheiser MM50
Samsung EHS64AVFWE
Sony Ericsson HPM-82
Sony Ericsson HPM-77
Apple MA770G/A
Sony MDR-E9
Philips SHN2600
Nie koniec na tym. Jak już rozgrzebałem jedne słuchawki (MM50), to musiałem dokończyć "dzieła zniszczenia" 😉
Najmniej było mi szkoda popsuć słuchawki Sony MDR-E9. Kupiłem je kiedyś na wyprzedaży za parę złotych. Taka rezerwa zawsze w kieszeni kurtki, gdyby padły główne w czasie ich używania poza domem. Uciąłem przewód 60cm od jacka i przylutowałem przetworniki. Na antenę FM już się nie nadaje (za krótki), za to nie pałęta mi się jego nadmiar. Telefon noszę zawsze na wysokości piersi w kieszonce koszuli albo kurtki, więc taka długość jest optymalną. Często też używam bluetootha - to tym bardziej.
Przy okazji kilka uwag.
Po długim czasie używania słuchawek, jakbyśmy się nie starali, zawsze siateczka u wylotu tulejki będzie w końcu zasyfiona. Ciężko jest ją wyczyścić. Dobry sposób; czysty alkohol oraz pędzelek z delikatnym włosiem i ostrożne pucowanie. Tu miałem łatwiej, bo rozbebeszyłem przetworniki. Po prostu wziąłem dezodorant w sprayu i kilka razy psiknąłem przykładając tulejkę w miarę szczelnie do dyszy dezodorantu.
Za pierwszym razem dziabnąłem się przy lutowaniu. Do jednego z przetworników odwrotnie przylutowałem linki plusa /minusa. Efektem jest niezgodność fazowa objawiająca się przesunięciem bazy stereo (jedna ze słuchawek gra głośniej). Należny jeszcze raz rozebrać "cichszą" słuchawkę i przylutować linki poprawnie.
Lutowanie miedzianych linek. Każdy z drucików składających się na jedną z dwu linek jest powleczony lakierem izolacyjnym, który należy usunąć przed pobieleniem (powleczenie cyną przewodu przed lutowaniem). Skutecznym jest włożenie końcówki linki na moment w płomień zapalniczki, potem zeskrobanie zwęglonej izolacji paznokciem.
--------------------- Posty połączono 25-01-14 -----------------------
Od założenia tego tematu upłynął prawie rok. Przez ten czas pojawiło się na rynku wiele nowszych telefonów wraz ze słuchawkami OEM. W komplecie z Galaxy S4, Galaxy S4 Active oraz Note 3 dostajemy słuchawki o symbolu EO-HS3303WE (mogą się różnić literkami na końcu symbolu - ważne by było HS3303).
Na pierwszy rzut oka inny jest tylko kabelek - płaski. Jest jeszcze jedna różnica i to ogromna, choć niewidoczna. Otóż w każdej ze słuchawek są dwa głośniki: wysoko-tonowy 8mm plus niskotonowy 10mm. Taka konstrukcja zapewnia bogaty, wiernie odwzorowany dźwięk w każdym rejestrze, uzupełniony głębokimi tonami basowymi. Co więcej, szczelina i otwory ¤ umożliwiające cyrkulację powietrza minimalizują ciśnienie tak, aby zapewnić doskonałą harmonię dźwięku. Producent gwarantuje jakość na poziomie high-definition.
ø8mm + ø10mm
20Hz ÷ 20kHz
93dB SPL/mW (1kHz) *
32Ω
* Jeśli lubisz lub musisz ze względu na hałas otoczenia słuchać głośno, bez na przykład ViPER4Android raczej się nie obejdzie.
Ja tu bla bla, a ktoś powie: "No i co z tego, jak to nadal kaszana". Sęk w tym, że one naprawdę są dobre. Nawet bez softwarowych polepszaczy dźwięku brzmienie odtwarzanej muzyki zachowuje spójność, poprawną przestrzenność i tonalną równowagę. Można oczywiście zainwestować w jeszcze lepsze słuchawki dobrane konkretnie pod nasze upodobania muzyczne. Na przykład słuchającym hip-hopu i house odradzam HS3303, ale nie dlatego, że sam nie słucham tego rodzaju muzyki. Po prostu będzie im brak basu. Te słuchawki najzwyczajniej grają liniowo i niczego nie zniekształcają. Na potwierdzenie kilka wykresów oraz parametrów porównujących słuchawki i telefony Samsunga z innymi topowymi telefonami różnych producentów, które znalazłem w internecie.
Wykresy pokazują dokładnie, jakie odchylenia dźwięku występują na różnych częstotliwościach. Im bardziej liniowo, tym lepiej.
Frequency response - najwyższe dodatnie i ujemne odchylenie dźwięku wytwarzanego we wszystkich słyszalnych częstotliwościach. Im obie liczby bliższe zeru, tym lepsza odpowiedź częstotliwościowa urządzenia.
Noise levels - poziom szumu urządzenia w stosunku do poziomu sygnału. Na przykład -90,6 jest lepsze od -90,5
Dynamic range - różnica między głośnymi i cichymi dźwiękami, którą jest w stanie odtworzyć urządzenie w decybelach. Większa liczba lepsza.
Total harmonic distortion (THD) - niepożądane zmiany harmoniczne pierwotnego sygnału audio prowadzące do jego zniekształcenia. Mniejsza liczba tym lepiej.
Intermodulation distortion (IMD) - podobnie jak wyżej, ale mierzone są niepożądane zmiany modulacji. Mniejsza liczba, lepsze audio na wyjściu urządzenia.
Stereo crosstalk - interferencje między kanałami audio danego urządzenia, inaczej przesłuch między kanałami stereo. Pomiar określa ilość "wyciekającego" sygnału z jednego kanału do drugiego. W kategoriach czysto nietechnicznych jest to ocena działania, jak dobry jest efekt stereo. Większa wartość (dalej od zera) tym lepsza jakość dźwięku pochodzącego z każdego kanału.
PS
Wszystkie wykresy i dane liczbowe pochodzą z testów laboratoryjnych przeprowadzonych przez witrynę GSMArena w ostatnich dwóch latach. Sposób w jaki je przeprowadzono opisano na stronie pod tytułem "Feature labs: The tests". Znajdują się tam również testy audio dziesiątków innych telefonów.
--------------------- Posty połączono 16-03-14 -----------------------
W ostatnim czasie pojawiło się od groma podróbek słuchawek EO-HS3303. Jest nawet gorzej, bo to nieudolne podróbki EHS64, których oszuści nie zdążyli sprzedać wcześniej. Zmieniono tylko kabelek (na płaski) i przepakowano w woreczek foliowy z naklejką EO-HS3303WE. Allegro z nich słynie. Kosztują tam kilkanaście złotych. Nie dajmy się naciąć. Na pierwszy rzut oka widać niedoróbki: brak szczelin i otworów wyrównujących ciśnienie oraz nadlewki plastiku na wtyku jack. Zdarza się, że zaraz po rozpakowaniu wypada z korpusu tulejka podczas zmiany gumki (sic!). Cena oryginalnych zaczyna się od około 60zł. Cztery razy tańsze to na sto procent fake a nie okazja.