W wielu tematach widziałem prowadzoną wojnę i odbieganie od tematu. Chyba lepiej zrobić jeden temat i tutaj wylewać żale.
Od premiery pierwszego iPhone'a część osób szydziła z braku slotu na kartę pamięci, gdzie w telefonach z Androidem pakowano diabelnie małą pamięć i slot na kartę. Czasy się zmieniły i teraz coraz więcej telefonów zostaje wypuszczonych bez slotu na kartę pamięci. Co kieruje producentami, że coraz częściej nie widzimy stosownej dziury w telefonie? Na pierwszy rzut oka można zobaczyć same wady ale czy na pewno? Wszystko zależy oczywiście od potrzeb użytkownika
Wady braku posiadania microSD:
- Brak dodatkowej pamięci
- Cena za dodatkową pamięć (w przypadku wyboru np. między 16GB, a 32GB)
Zalety:
- Jedna pamięć. Google tłumaczy to w ten sposób, że Kowalski może się po prostu zagubić. Robi zdjęcie, ląduje one w galerii ale gdzie tak na prawdę jest? Na karcie czy w pamięci? Może bezpiecznie wymienić/wyjąć kartę czy nie?
- Brak potrzeby przerzucania aplikacji na kartę SD. Obecnie ten problem przestaje już istnieć, bo najnowsze telefony ze slotem (np SGS3) dostają już te 16GB i więcej. Natomiast przy pamięciach 1GB trzeba było przerzucać aplikacje na kartę co np. skutkowało brakiem możliwości użycia widgetu danej aplikacji. Znowu ten sam problem co wcześniej. Mając zainstalowane aplikacje na kartę można ją wymienić/wyjąć?
- Szybka pamięć. Kowalski chce rozszerzyć pamięć. Idzie do sklepu i kupuje najtańszą kartę 16GB klasy 2. Taka karta może katastrofalnie spowolnić telefon, szczególnie jeżeli trzymamy na niej dane aplikacji (np. gry). Wiecie kto wtedy obrywa za to? 🙂 Producent telefonu bądź twórca gry oczywiście. Potem też wychodzi jak to Android "zamula"
- Brak dziury w telefonie. To jest dla mnie śmieszny argument przy tych dyskusjach. Obecnie większość telefonów wychodzi bez otwieranej klapki z obudową typu unibody. Moim zdaniem nie byłoby problemem wciśnięcie slotu podobnego do micro SIM
Producentom jak widać jest to bardzo na rękę. Dodatkowo liczą sobie spore pieniądze dodatkowe gigabajty. Przykładowo Nexus 4. Wersja 8GB w USA - 350$; 16GB - 400$. Dopłacamy 50$ za 16GB, gdzie za ponad 150zł moglibyśmy kupić microSD 32GB klasy 10 i jeszcze by nam zostało.
Przesiadłem się z HTC HD2 na Galaxy Nexusa. HD2 posiadał 512MB + slot na kartę, Galaxy Nexus natomiast jest w wersji 16GB. Uważam, że telefony z Androidem z pamięcią wewnętrzną mniejszą niż ~4GB to dramat. Aby mieć swobodną ilość aplikacji musiałem się bawić w skrypty data2ext udające pamięć telefonu. Telefon zwalniał niemiłosiernie (Sandisk Mobile Ultra 16GB C10). To była największa bolączka tamtego telefonu. Zdaje sobie sprawę, że ten problem przestaje już istnieć. Po przesiadce na Nexusa była to duża "ulga".
Z drugiej strony denerwuje mnie brak możliwości rozszerzenia pamięci. Każda nowsza gra zajmuje obecnie 1-2GB. Nie gram bardzo dużo na telefonie jednak lubię mieć wybór na co chce zmarnować kolejne kilkanaście/kilkadziesiąt minut. Kamera potrafi kręcić w FullHD. Filmy w takiej rozdzielczości zajmują masę pamięci.
Największym problemem natomiast jest muzyka. W końcu trafiłem na urządzenie z Androidem, która gra znośnie. Przez brak slotu jestem zmuszony korzystać z drugiego urządzenia (iPod Touch 32GB). Podobnie jak w przypadku gier lubię różnorodność i kilka albumów na krzyż mnie nie zadowoli. Od prawie miesiąca korzystam ze Spotify (zapisuję offline na iPodzie). Muzyki poza domem słucham ok. 1,5h-2h. Cenie sobie jakość dźwięku. Zakładając, że przeżyłbym 160 kbit/s i słuchając 1,5h dziennie wyszłoby 105MB. Miesięcznie to ~3GB co chyba jest dość dużym wynikiem, więc jak dla mnie: nie, chmura to nie odpowiedź
Czy korzystacie z telefonu ze slotem microSD? Jeżeli nie to czy brakuje go wam? Czy slot na kartę jest dla was czynnikiem decydującym przy kupnie nowego telefonu?