Cieszę się, że patrzysz na monitor z odległości 10-20cm. Obecnie przy 440ppi we flagowych modelach 280 w mid-endach (a taka jest własnie Xperia L) powinno być standardem. Xperia Go, HTC Desire mają koło 200 ppi i pikseloza aż boli.
Tu nie chodzi o to z jakiej odległości patrzy się na ekran tylko o suche dane, które są faktami. Żal mnie ściska, jak słyszę takie pitolenie, że przy 200 ppi pikseloza boli, bo dla mnie to jest takie charakterystyczne dla - przepraszam - dzieciaków, którzy jako swój pierwszy smartfon dostali np. Xperię S i nie znają niczego innego co było wcześniej. Założę się, że jestem troszeczkę starszy od Ciebie i trochę wcześniej zacząłem swoją przygodę ze smartfonami i czasy, gdy 200-230 ppi było dobrą rozdzielczością nie są dla mnie tak odległe bo było to bardzo niedawno i na takie ekrany patrzyło się z przyjemnością. Więc jeżeli nagle pojawiły się zagęszczenia większe od 300 ppi to dlaczego od razu mam nazywać ~200 ppi bolącą pikselozą skoro jeszcze cztery, trzy, dwa lata temu mi się to podobało?
O pikselozie to można pomówić, przy rozdzielczościach np. 320x240 na ekranie 3,2 cala co daje nam ok 120 ppi...
A z namiętnego podniecania się zagęszczeniami powyżej 300 ppi to ja się po prostu śmieję, bo jak wiemy ludzkie oko nie jest w stanie tego odróżnić. Więc jest to niezły bajer - nabijanie klientów na ściemę tanim kosztem. To tak samo jakbym Wam wpłacił na konto milion złotych, ale pozwolił wydać tylko 100000. Tylko głupi cieszył by się wtedy z całego miliona.
ps i wkładanie do jednego wora Xperii Go, która ma 165ppi do HTC Desire, który ma 252 ppi jest delikatnie mówiąc niepoważne, albo świadczy o elementarnym braku wiedzy na temat tego o czym się pisze. "Pikseloza w HTC Desire" hahahaha :E