Hej, mój telefon spadł jakiś czas temu "na plecy" i wydawało mi się, że jest wszystko ok - w końcu tak nie miało prawa się nic zbić, nasz G3 nie ma żadnego szkła na obudowie. A tu się okazuje, że chyba jednak troszkę się uszkodził :poker-face:
Bardziej do sedna: ekran co kilka sekund się wygasza w dość nietypowy sposób. Najpierw powoli ciemnieje cały, później brzegi robią się całkowicie czarne aż cały będzie czarny. W dodatku tuż przed "całkowitym wygaszeniem" widać, że jest coś nie tak z obrazem, tj. pojawia się coś na wzór artefaktów z komputerowych kart graficznych. Dodam, że telefon cały czas dobrze działa, nawet odtwarza filmiki, nic się nie zepsuło poza tym dziwnym wygaszaniem się ekranu. Zauważyłem, że czym dłużej nie wybudzam telefonu, tym dłużej mogę na nim podziałać zanim znowu samoczynnie wyświetlacz padnie, dzieje się to także podczas włączania telefonu, już początkowy napis "LG" niknie. I tu pojawia się pytanie: co mogło się stać? Telefon i tak już po gwarancji i specjalnie go jakoś nie lubię (kupa złomu od daty premiery, przynajmniej ja miałem takie szczęście), więc mogę się nim własnoręcznie pobawić z waszą pomocą, coś rozkręcić, coś podkleić. Wydaje mi się, że coś mogło się najzwyczajniej poluzować i nie styka w środku, ale nie znam się na tym wcale. Halp