cześć,
nie siedząc w audio, nie mając wiedzy sprzętowej jakkolwiek słuchając sporo muzyki (głównie jazz i klasykę),
mam pytanie oraz prośbę o radę w kwestii następującego ewentualnego układu:
smartfon - DAC (Shanling M0) - aktywny głośnik (Marshall Kilburne)
Trochę szukałem informacji na własną rękę w sieci ale nie posiadając wiedzy pewnie popełniam jakiś błąd. Ale do rzeczy.
Słucham nie dbając specjalnie o źródło materiału, nie znam się na parametrach, formatach, "słucham na słuch" -
mam sporo ulubionych stacji radiowych via radio.pl, czasem YT itp. A jednak lubię - jak każdy - dobry czysty barwny dźwięk.
Nie używam słuchawek.
Otóż, Marshalla nabyłem 2 miesiące temu (specyfikacja: https://hifi24.pl/marshall-kilburn-black.html ).
Ma on zarówno wyjście jack jak i BT (v4.0 + EDR). Wiem, że BT obsługuje (czy też posiada) aptX (Nie obsługuje LDAC).
Z Marshallem łączyłem zarówno jackiem jak i BT Iphona 5s (IOS nie posiadaL aptX).
Grało to moim zdaniem dobrze, ale chyba przede wszystkim dzięki Marshallowi.
Ponieważ Iphone uległ zniszczeniu zacząłem czytać o możliwych konfiguracjach domowego
"smartfonowego" sprzętu, szukać informacji o kodekach etc. i stanąłem ostatecznie przed wyborem między dwiema opcjami:
1_kupić dobry smartfon, który łączyłby się z Marshallem przez BT i współpracował z aptX a jednocześnie mając
własny DAC ("obsługujący" LDAC) mógł spiąć się z Marshallem jackiem (czyli jakby "narzucając mu" LDAC, głosnik wtedy nie musiałby by go mieć?).
Takim smartfonem jest podobno LG v30.
Ma własny układ ESS Sabre Quad DAC (z LDAC podobno), który jednak o ile dobrze zrozumiałem związany jest wyłącznie z jackiem.
Natomiast BT obsługuje kodek aptX znajdujący się w Androidzie Oreo.
Jego cena to ok. 1800zł, probowałem jednak znaleźć jakieś tańsze rozwiązanie i pojawiło się następujące:
2_kupić dwolony stary smartfon (np. jeszcze raz Iphone'a (4s,5s,SE) lub Xperię XZ1 - około 700zł) - zatem coś co nie obsługuje ani aptX ani LDAC,
natomiast całość uzupełnić o Shanlinga M0 (400zł) ( https://kropka.audio/test/odtwarzacze/shanling-m0-recenzja/ )
Ma on tę zaletę, że będąc odtwarzaczem z aptX, łączy się w obie strony przez BT (mógłbym przez BT połączyć z nim
z jednej strony Marshalla a z drugiej jakiegokolwiek smartfona) a zarazem ma funkcję DAC/USB - rozumiem przez to fakt, że da się go połączyć
"na sztywno" przez jacka z Marshallem i z drugiej strony przez port usb-c (taki ma Shanling obok słuchawkowego) przez przejsciówkę - np. z Iphonem.
Ponieważ Marshall aptX ma związanego z BT, to przy połączeniu przewodowym DAC pozwalałby słuchać także z użyciem LDAC...
Wydaje mi się, że ta DRUGA konfiguracja pozwala przede wszystkim nie martwić się o drogiego smartfona - jest praktyczniejsza i bardziej uniwersalna
(smartfon może być nienadzwyczajny a ja będę mimo to słyszał świetny dźwięk?)
TYLKO CZY TO BY DZIAŁAŁO?
Czy dobrze myslę, czy też czegoś istotnego tutaj nie uwzględniam?
Czy może któraś z tych 2 opcji ma bezdyskusyjną przewagę
(przede wszystkim w kontekście jakości słuchania muzyki)?
Może ktoś pomógłby mi w rozwiązaniu tej "technicznej" kwestii.
Pozdrawiam