Cóż, GPU Turbo jeszcze nie dotarło na ten model, więc pogadam o czym innym. 🙂
Od kilku miesięcy Mate zszedł na drugi plan, na rzecz Honora 10, który jest teraz moim, tzw. 'daily'. To nie oznacza, że M10 Lite całkowicie poszedł w odstawkę. Ma on kilka elementów, które cały czas mi się podobają. Są to np.
- klasyczny, prostokątny ekran - jak fajne zaokrąglenia by się nie wydawały, mi akurat czasami brakuje tej prostoty i powtarzalnego formatu wyświetlacza.Dodatkowo, tutaj ekran jest odrobinę większy i szerszy. Lepiej mi się tu ogląda filmy czy gra.
- czytnik linii papilarnych z tyłu - potrafię dostrzec zalety umiejscowienia z tyłu, jak i z przodu. Na froncie jest to super rozwiązanie, bo mamy łatwy dostęp do odblokowania smartfona, nawet gdy ten leży płasko na stole/biurku i telefonu nie trzeba nawet podnosić. Skaner z tyłu wygrywa tym, że palec, którym odblokowujemy telefon, automatycznie ląduje w jego okolicach, gdy podnosimy urządzenie. Ponadto, tutaj mamy fajną możliwość rozwijania panelu powiadomień poprzez przeciągnięcia na czytniku, ale z kolei brakuje gestów do nawigowania (wstecz, ekran główny, ostatnie aplikacje). Myślę, że pomimo dość niedużych rozmiarów, do takiego skanera też dałoby się zaaplikować gesty znane z Huawei P10 czy P20. Idealnym rozwiązaniem byłoby dodanie dwukliku do wybudzania ekranu. Huawei P Smart ma taką funkcję. Dlaczego Mate 10 Lite nie może jej mieć?
- metalowa obudowa- przyjemnaw dotyku, mniej podatnana uszkodzenia, zarysowania i zabrudzenia. Tu i tu brakuje ładowania indukcyjnego, więc osobiście preferuję metalowy tył Mate'a.
Tak jak wspominałem, moim codziennym telefonem jest teraz Honor 10, więc trochę zapomniałem o systematycznym sprzątaniu systemu głównego bohatera tego tematu. A jest czym, bo na pokładzie mamy wbudowany Menadżer telefonu:
Spoiler
Dziś zrobiłem pierwsze czyszczenie (optymalizację) od wielu tygodni. I powiem Wam, że po skorzystanie z tego narzędzia iwyczyszczeniu cache w recovery, telefon wcale zbytnio nie odbiega od responsywności Honora 10.