Wiadomo, jeśli dla kogoś cena nie gra roli, to się przesiądzie z N8, bo jakiś progres jest. Mały bo mały, ale na pewno jest. Mi się nie uśmiecha wykładać 2 tysięcy za taką zmianę. Mój N8 jest w stanie idealnym, poza porysowanym czytnikiem linii papilarnych (nie mam pojęcia jak to możliwe, ale mniejsza z tym). Mam też chyba jeszcze z 2 covery spigena w pudełku do niego, które chciałem zużyć do czasu następnego telefonu. Kolory telefonu również mnie nie interesują zbytnio bo i tak najbardziej lubię czarne. Choć miedzianym czy srebrnym bym nie pogardził (takiego miałem N5) dlatego szkoda, że na Europę go nie rzucą. Niebieskie z żółtym rysikiem i ten fiolet trochę nie pasują do linii Note wg mnie. Do tego podjarka emotikonkami.... nie wiem. Samsung powinien podkreślić wyjątkowość tej serii. Ona nie jest dla gimnazjalistów, powinni wypuścić telefon choćby w jednym, ekskluzywnym dla Nota kolorze a nie się bawić w jakieś infantylne kolorki. To, że bebechy są identyczne jak w S9 już nie komentuję bo to wiemy już od 3 generacji że Samsung oba modele na jedno kopyto robi.
Ja w każdym razie czekam na Mate 20 bo wydaje się, że jednak wolę płaski ekran niż rysik. Zobaczę tylko, jak wygląda sprawa zabezpieczeń w Huawei (czy jest coś takiego jak knox czy sejf) bo to sobie bardzo cenię. Tak samo jak Iris (mimo niedoskonałości). Jeśli jednak Mate da radę, i nawet jeśli na start wycenią go na ponad 4 tysiące, to myślę że na święta będzie można wymienić N8 na Mate 20 prawie 1:1.
I ogonie uważam, że ceny telefonów dzisiaj to istne szaleństwo.
Wysłane z mojego SM-N950F przy użyciu Tapatalka