Keniak75 Są przynajmniej 3 komunikaty w kilku dniowych odstępach czasowych. Jeżeli po trzecim nie zapłacisz, to blokują, ale żeby wyświetlił Ci się pierwszy komunikat, to musisz mieć przynajmniej z 2-3 tygodnie po terminie płatności. Plus ma to do siebie, że napierdzielają też komunikaty przez stronę internetową co kilka godzin, czyli coś na zasadzie, włączasz internet w telefonie lub na routerze i widzisz komunikat "Zaloguj się do sieci", jak na to klikniesz, to wyświetli Ci się strona z kwotą zaległości i numerem konta do wpłaty i musisz nacisnąć "Zamknij komunikat" i wtedy na nowo włączyć dane komórkowe i tak co 3-4 godziny. Zaległość można też zapłacić przez tzw. E-płatności na ich stronie i odblokowują natychmiastowo, kilka minut i telefon działa. Jeżeli płacisz przez bank, a masz zablokowany telefon, to najlepiej to zrobić całkiem rano i do max 19:00 masz telefon odblokowany. Sąd nic z tym nie zrobi, bo jak podpisujesz umowę, to wszystko masz wyszczególnione. Czarno na białym. Nie płacisz, to blokują. Nie ważne czy jesteś u nich miesiąc czy kilka, kilkanaście lat. Owszem, zgodzę się z tym, że stali się ostatnie czasy bardziej agresywni co do blokowania, ale nie robią tego po 4-5 dniach jak napisałeś, a kilku tygodniach jak wspomniałem wcześniej. Zawszę się też możesz z nimi dogadać jak masz ostatni 3 komunikat, że "W ciągu 3 dni telefon zostanie zablokowany" i normalnie zabezpieczają Ci konto do czasu wpłaty i czekają kilka dni po umówionym terminie czy faktycznie im wpłacisz i dopiero wtedy blokują. Jak zablokują Ci telefon i nie reagujesz, to po jakimś czasie go uceglają na zawszę i masz drogi przycisk do papieru. To samo tyczy się np. abonamentu. Najpierw blokują Ci połączenia wychodzące, a później zrywają umowę, ale to nie jest jeszcze koniec świata, bo możesz zawszę podejść do punktu/salonu Plusa i podpisać ją na nowo. Tak to wygląda. Wiem, bo przerabiałem z nimi różne akcje. Minusem takiego nie płacenia jest też to, że spada Ci u nich ocena. A są trzy, niska, średnia i wysoka. Jak masz niską, to mogą Ci nic nie dać więcej na raty. Zażądają wtedy od Ciebie kaucje, którą oddadzą po X zapłaconych rachunkach. Kaucja zaczyna się od 1500 zł w górę. Jedyne co Cię wtedy ratuje, to przedłużenie umowy, bo tam nic nie sprawdzają i dadzą Ci co dusza zapragnie. Także tak, jestem stary lis i znam ich wszystkie triki, które przerobiłem na sobie.