Liczyłem na dużo więcej w porównaniu z aparatem w Galaxy Note4. Piszę głównie o obiektywie podstawowym.
Na plus:
- lepszy, szybszy autofokus
- lepsze naświetlanie w dobrych warunkach
- lepsze zdjęcia w kiepskim oświetleniu, aczkolwiek rozjaśnione nieco, z wyciągnięciem różnych szumów i zniekształceń
- kilka sympatycznych filtrów, zwłaszcza live focus.
- RAW...kiedyś by mnie to cieszyło, teraz jestem zbyt leniwy
- tryb pro - jak powyżej
Na minus:
- nieco większe abberacje optyczne (główny obiektyw i tele, o superszerokokątnym nie ma co mówić, to było nieuniknione)
- spore zniekształcenia twarzy, jakby "inicjatywa własna" programu na zdjęciach w słabym oświetleniu, niezależnie od tego, czy wspomaganie uzna je za portret czy nie
- większe przekłamania barw, zmieniające się w zależności od stopnia zajęcia kadru - np. zażółcony/szarawy (tak lubię ustawiać) monitor sfotografowany w pełnym kadrze ma mniej więcej zbliżoną barwę, kiedy zajmuje mniej miejsca w kadrze - robi się niebieski. Podobnie jest problem z oddaniem kolorów z zakresu turkusu/cyjanu, czerwieni. Note 4 dawał sobie o wiele lepiej radę z takimi rzeczami.
- pomimo trybu pro brak możliwiści wyboru rodzajów pomiaru (matrycowy, centralnie ważony, punktowy) - chyba że tego nie znalazłem
- znacznie mniej szczegółów przy powiększaniu (zapewne wynikające z matrycy 16 a 12 MP, optyki jak i samej obróbki)
Gdyby istniała możliwość wymiany modułów foto, przełożyłbym do Note10+ ten z Note4 😉
No i z ciekawostek. Jak sobie radzi aparat w porównaniu do Note10lite, blisko o połowę tańszego. Maksymalne powiększenie.
N10+, f 1,5, 1/50, ISO 320, automatyka
N10 lite f1,7 1/50 ISO 320, automatyka. Mniej śmieci w cieniu, lepsza ostrość, lepiej czuć złoto nadruku... tylko barwa trochę bardziej wpada w róż.
Moim zdaniem N10 lite ma mniej "śmieci", robi ostrzejsze zdjęcia (nawet biorąc pod uwagę różnice światła obiektywu i ISO)
Na koniec Note4 f2,2 1/14 ISO 320 (matryca 15,9 Mpix)
Jest jakiś postęp? Czy duży krok w tył? W każdym razie sweet focie wychodzą lepiej w Note10+...