Mam wrażenie że to co się działo z moim s21 to jakaś fabryczna wada po prostu. Nie wierzę, że tak można skopać telefon.
Aparat sredni, SOT 3h to był w porywach, po 10 minutach używania strasznie się nagrzewał, że aż parzył. Jedynie szybkość działania meega. Ale zamiast oddać na gwarancję to wolałem szybko sprzedać, stracić trochę kasy, ale pozbyć się szybko problemu. To głupie było w sumie.
Teraz zastanawiam się nad drugim podejściem do S21. Wiem, że pytanie może trochę nie związane z tematem, ale kto pyta nie błądzi 🙂
Kupując przez internet u jednej ze znanych sieciowek nie ma problemu, aby przed 14 dniem używania telefonu po prostu go oddać?