Xoltro ja stosuję jeden, ale dość pionierski sposób.
Walę max moc ładowania, podłączam kiedy chcę, odłączam kiedy chcę.
Jedyna zasada, nie używam telefonu pod kablem, nigdy.
Cieszę się z użytkowania, bo w ciągu 2 lat guzik to wpłynie na baterię.
Po 2 latach nowa bateria i znów 2 lata szczęścia.
Kupujemy telefon po to by się nim cieszyć, a nie po to, by się budzić z krzykiem w nocy, bo znowu był koszmar "małego SOT'u"..