Ciekawe, że RCS pojawiło mi się mniej więcej w czasie, kiedy im wypowiedziałem dalszą współpracę… Być może to tylko przypadek, bo jak namolna babka próbowała mnie przekonać, żebym został i nawet dawała podobną propozycję co Plush, to jej powiedziałem o niedziałającym RCS i innych upierdliwościach, które wbiły ostatni gwóźdź od trumny. Ale być może to tylko przypadek. A może zadziałało to, że wyłączyłem w starym telefonie obsługę czatu RCS w wiadomościach i w końcu coś załapało. Takie podejrzenie istnieje. Dokładnie czasu nie określę, bo raczej rzadko do żony smsy piszę. Częściej na messengerze.