Po 2 tygodniach od zakupu mojego nowego Samsunga galaxy s III GT-I9300 (16 GB, Marble white) - w chwili zakupu brandowanego przez T-Mobile Polska - w COKB T-Mobile pojawiły się problemy z ładowaniem baterii. Zaraz po kupnie sformatowałem baterię - 4 pełne dojenia i 4 pełne ładowania, w tym chyba nocą (więc był podłączony po naładowaniu). Telefon po wyjęciu z pudełka śmigał bodajże na jakimś Androidzie 4.x, od razu po przyjściu do domu zaktualizowałem go do 4.1.1 (ze względu na branding - mój GS III figuruje na moim koncie Google Play store jako Era GT-I9300 nie mogłem wgrać jeszcze już dostępnego 4.1.2). Telefon nie root'owany.
Wówczas wszystko działało ok. Za ok. szóstym naładowaniem smartfon zaczął przejawiać problemy, z czasem coraz więcej. Ładowany fabryczną - z pudełka - ładowarką i kablem z gniazdka sieciowego, próbowałem różnych gniazdek, sprawdzałem je innymi urządzeniami - wszystkie działały prawidłowo. Wyjmowanie i wkładanie baterii, czy wręcz micorSIM nie pomogły. Reboot nie pomógł.
1. Ładowanie GS III zajmuje absurdalnie dużo czasu. Naładowanie z 10 do 100% trwało 12h. - 3x więcej niż 4 godziny podane przez oficjalną instrukcję . Próbowałem ładowania na trzy sposoby:
- 1) Włączony smartfon, wszystkie moduły łączności włączone, jasność na 100%, czujniki wł., gesty wł., itd., wszystkie apki działające, wszystkie proces w tle uruchomione - czyli tak, jak zawsze używam moich smartfonów - na maksa.
- 2) Włączony GS III, przeciwieństwo pow.: wyłączone wszystkie moduły komunikacji, czujniki, jasność na minimum, gesty wyłączone, zamknięte apki i procesy (natywnym oraz zewnętrzym programem), wyłączona synchronizacja kont, włączony systemowy tryb oszczędzania baterii, wyczyszczone cache.
- 3) Wyłączony Samsung: na ekranie jedynie ikonka ładowania baterii
Co ciekawe, szybciej ładował się włączony niż wyłączony (sic!). Z ciekawości próbowałem też ładowania przez port USB w komputerze - bez różnicy. Co gorsza, przy przypadkach 1) i 2), tj. ładowaniu na włączonym telefonie przy używaniu podłączonego telefonu mogłem go spokojnie rozładowywać (10% w 15 minut). I to takim używaniem, które nie powodowało żadnego spadku naładowania baterii podczas ładowania baterii, gdy jeszcze wszystko działało prawidłowo - czyli wcześniej przy jakkolwiek silnym używaniu podłączony telefon i tak się ładował.
Potem doszedł kolejny objaw:
2. Podłączony poprawnie do ww. farbycznej ładowarki (normalnie włożone i stabilne wszystkie przewody we wszystkich gniazdach - sieciowym i USB ładowarki oraz microUSB smartfona), nieruszany GS III w normalnej, poziomej pozycji na płaskiej powierzchnii przejawia dwie dolegliwości:
-1) Urządzenie na przemian ładuje i nie ładuje, a ściślej - powiadamia o podłączeniu (i odłączeniu - brak ładowania na pasku statusu i ekranie) ładowarki - uaktywnia ekran, daje komunikat na ekranie i odtwarza dźwięk i wibruje.
-2) Najczęściej zaraz po tym, a czasami niezależnie GS III daje komunikat, że jest zadokowany, tj. podłączony do stacji dokującej. Wyświetla monit o wybranie programu z tej okazji - tu: samsungowego zegarka biurkowego lub z apki TuneIn radio - radia do doka.
Powyższe powtarzają się z b. dużą częstotliwością, tj. np. co ok. 10 sekund, i w nieregularnych odstępach, oczywiście co i rusz atakując światłem, dźwiękiem, wibracją, dając monit, który trzeba zamknąć.
3. Jeśli Samsung już się ładuje, to w większości (ok. 70%) przypadków - ładuje się i po ok. 30 minutach (tak odczytuję z wykresu systemowego monitora baterii) mimo podłączenia do ładowarki, a nawet nie używania urządzenia, stan naładowania przestaje wzrastać. Urządzenie jest podłączone do prądu, ma kabel w porcie, tak jak przez ostatnie pół godziny, ale nagle przestaje ładować. Oczywiście przed kompletnym naładowaniem, tj. przestaje gdy ma nap. 56%.
4. Losowo telefon ładuje się bez problemu, do pełna, w prawidłowym czasie. Raz np. udało się tak, gdy trzy razy z rzędu wyjąłem baterię, (za I i II nie) bo musiałem dostać się do microSD i akurat po tym manewrze naładował ok.
Próbowałem ładowania innym, sprawnym kablem (UE) - micro USB szerokie, symetryczne, jak w GS III - od baterii zewnętrznej do iPhone'a 4/(S), która działa mi już pół roku - renomowanego producenta Mophie (do Juice pack 2000 mAh). Bezskutecznie, wszystkie pow. błędy się pojawiają. Ten z dokiem jakby nawet częściej. Robiłem to z fabryczną Samsunga przejściówką z sieci elektrycznej na USB oraz z dwoma działającymi przejściówkami fabrycznymi od iPhone'a, dwóch typów - mała, kwadratowa i ta płaska.
Kupowany na firmę przy okazji nowego kontraktu, jeszcze spłacany w abonamencie. Mam fakturę i dzień po kupnie wróciłem do salonu i uzyskałem podpis i pieczątkę na książeczce gwarancyjnej/. Konsultant w salonie T-Mobile, gdzie kupowałem poinformował mnie, że jedynym sposobem ew. (wówczas dopiero kupiłem S III) reklamacji jest nadanie go do serwisu producenta przez sprzedawcę - czyli nich. Dałem smartfona do serwisu najszybciej jak mogłem - czyli po Nowym roku '13.
Okazuje się, że autoryzowanym serwisem Samsunga jest CCS (Cyfrowe centrum serwisowe) w Piasecznie. Opisałem dokładnie problem konsultantowi, ten podał mój dokładny opis usterki, zaznaczając że problem raz występuje, raz nie (w domyśle: Szanowny serwisancie, weź go naładuj ze trzy razy i zobacz sam, a nie podłącz i pacz - działa, jest ok. To telefon za 2900 zł, nie może ładować się, gdy mu się spodoba.[)/I]. Co najważniejsze, dodając nr sprawy / IMEI, wysłał mejla do serwisu z załączonymi zrzutami ekranu z systemowego menedżera baterii, o którym wspominam wcześniej - pokazują one jednoznacznie, że telefon po pewnym okresie podłączony przestaje ładować przed czasem.
Po tygodniu Samsung wrócił z serwisu - wymieniono port microUSB w urządzeniu (co widać, szczelina jakby trochę większa przy łączeniu obudowy), i standardowy wipe i przywrócenie do fabrycznych ustawień. Przy okazji usnięto branding i wz. z tym wgrano najnowyszy soft - JB 4.1.2. BTW Czytałem gdzieś na forum, że zdjęcie brandingu musi być opisane przez Serwis, inaczej tracę gwarancję, to prawda? Wydaje się to mieć sens, skoro Google Chrome na moim koncie wciąż wyświetla Era GT-I9300, a Google pewnie chce wiedzieć, na czym śmigam; nawet jeśli nie, to wciąż nie wiem, czy to w przyszłości może nie spowodować problemów np. z instalacją apek, w końcu mój GS-III przestał być wówczas Era GT-I9300.
Zamiast sprawdzić na m-scu, tj. w salonie, pojechałem ze smartfonem do domu i już przy pierwszym podłączeniu okazało, się, że żadna usterka nie została naprawiona - urządzenie w ogóle nie ładuje albo ładuje 1% na godzinę, myśli że jest zadokowane itd.
Reklamowałem więc reklamację znowu zwróciłem telefon przez T-Mobile (ten sam salon) do serwisu (ten sam, oczywiście) z identycznym tekstem zgłoszenia usterki, uzupełnionym o info, że factory reset, debranding i wymiana microUSB nie odniosły rezultatu - usterka występuje. Dodatkowo, załączyłem mejlem zrzut wykresu ładowania baterii z jeszcze lepiej widocznym problemem.
Serwis poprosił mnie o dołączenie ładowarki - po 2 tygodniach - od oddania do naprawy. Nie skontaktował się ze mną nikt z T-Mo ani CCS, tylko jak wszedłem na status sprawy (po IMEI) na stronie CCS zwrócił prośbę o dostarczenie części - na infolinii (dodzwoniłem się za ósmym razem, nie jest zajęta, tylko nikt nie odbiera, czekałem po 5 minut) powiedziano mi, że mam dostarczyć dołączoną ładowarkę. Konsultantka z linii miała podgląd mojej sprawy po IMEI. Zakwestionowałem konieczność i celowość tego działania, przypominając, że w zgłoszeniu oświadczyłem, że problem występuje niezależnie od ładowarki.
Pani zaproponowała, że technik zajmujący się moją sprawą oddzwoni do mnie. Przychodząca rozmowa z komórki z technikiem i nieuprzejmym jego supervisor'em dała mi wiadomość, że przez całe 2 tygodnie (dajmy na to, że mieli sprzęt u siebie jakieś min. 7 dnii roboczych) technik tylko raz naładował GS III. Powiedział Trudno go rozładować, gdy wyraziłem moje oburzenie, że nie przeprowadził większej liczby cykli ładowania. Swoją drogą, wystarczy poczytać testy, by wiedzieć, że do takiego działania można po prostu m. in. zapętlić urządzeniu wideo, najlepiej w HD i odstawić je, i po 6h - voila - martwy. Spytałem wz. z powyższym za co mu płacą i dodałem, że to należy do jego pracy i, że zaznaczyłem w zgłoszeniu, że trzeba go parę razy naładować, bo problem jest okresowy - i tak wciąż jest niedopuszczalny.
Rozmowa z supervizor'em nie dała mi odpowiedzi na żadne z ok. 5 postawionych pytań, które ten - w ogóle się nie przedstawił, mimo że ja i technik się przedstawiliśmy - odpierał dwuzdaniową formułką o dostarczenie ładowarki. Udało mi się tylko uzyskać od niego zaręczenie, że 3-4 razy naładują telefon po dostarczeniu ładowarki.
Dosłałem ładowarkę przez T-mobile.
Konsultant T-Mobile twierdzi, że sytuacja jest precedensowa. Podejrzewa, że za pierwszym razem serwis tylko podpiął urządzenie do czegoś, co sprawdza hardware, w ogóle go nie rozkręcając, wybrał najtańszy element, którego wymiana może pomóc, wymienił go, nie sprawdzając po wymianie i odesłał. Konsultant , podobnie jak ja, był przekonany, że gdyby tylko serwis CCS sprawdził GS III po naprawie, stwierdziłby, że była bezskuteczna (po wymianie microUSB w Samsungu trzykrotne próby ładowania pod rząd zakończyły się niepowodzeniem). I że to standard w serwisie. Swoją drogą, jestem ciekaw czy serwis próbował ładować na innej baterii - nie piszą tego w logu napraw dla klienta, a nie ma się jak dowiedzieć. Sam nie mam pasujacej drugiej baterii, a konsultant w T-Mo odmówił użyczeni mi choć na chwilę jakiejkolwiek, w celu sprawdzenia ładowania na miejscu.
Czekam na odbiór telefonu. Obawiam, się, że jedyne co wchodzi w grę to wymiana płyty głównej lub - najchętniej całego telefonu - tak czy inacaczej na egzemplarz z nowszej serii produkcyjnej.
Pamiętam, że miałem bardzo zbliżone problemy z ładowaniem, których nie rozwiązała także wymiana baterii na nową fabryczną - z HTC Touch HD. Okazało się, że uszkodzona była płyta główna, której nie opłaca się wymieniać, bo jej wartość stanowi większość ceny telefonu.
Natrafiłem ostatnio na stronę o Andoridzie z wpisem, że Samsung przyznał się do wypuszczenia egzemplarzy - właśnie i9300 16GB - z wadą fabryczną - przy ładowaniu przez noc, do czego użytkownik jest uprawniony - płyta główna ulegała uszkodzeniu. Samsung był tak zdesperowany, że wymieniał nawet zrootowane telefony - na egzemplarze z płytami głównymi z nowszych serii produkcyjnych. Myślę, że wątek obok powołujący się na http://forum.xda-developers.com/showthread.php?t=1993044 i http://www.youmobile.org/blogs/entry/Samsung-will-address-random-motherboards-failures-Galaxy-S3-with-firmware-update mogą być powiązane z moją sprawą.
Myślicie, że to właśnie powód? Bo telefon nie jest martwy, tylko nie ładuje. Co robić?