Witam serdecznie. Jest to mój pierwszy post na forum i od razu proszę w nim o pomoc. Zostałem "szczęśliwym" posiadaczem Motoroli Defy. Kupiłem ją jako telefon nowy z 24 miesięczną gwarancją producenta. Początkowo bylem bardzo zadowolony z telefonu, ale po paru dniach ujrzałem pierwsze wady...Pół ekranu po przejechaniu palcem jest dalej błyszczące, a druga połowa jakby zamglona, pomazana. Po wyczyszczeniu ekranu szmatką cały ekran wygląda idealnie, ale wystarczy znów dotknąć ekran ,a na jego połowie powstają smugi, a na drugiej nie. Drugim problemem jest wariujący dotyk. Pisząc sms, poruszając się w menu, czy nawet po pulpitach dotyk zaczyna szaleć i w pewnych miejscach reaguje tak jakby ktoś tam uporczywie przyciskał ekran...nie działają wtedy nawet te 4 przyciski dotykowe, pomaga tylko wylączenie ekranu. Początkowo zdarzało się to rzadko (może 1 na dzień, ale teraz staje się to uporczywe...). Kolejnym problemem jest bateria...wiem, że android rządzi się swoimi prawami jeśli chodzi i pobór energii, ale na litość boską 1,5 dnia(czasem mniej!), przy wyłączonym 3g, 20 minutach rozmów, 20 sms dziennie i 1 widgetem pobierającym dane z internetu(pogodą) to chyba troszkę mało...dodam, że zużycie baterii rozkłada się prawie 50-50 pomiędzy telefon w trybie gotowości, jak i telefon nieaktywny. Wczoraj przed snem pojawił się komunikat, że bateria ma jeszcze 15% i że należy podłączyć telefon, zignorowałem to i chciałem sprawdzić ,czy wytrzyma do rana. Oczywiście rano telefon był wyłączony...Oczywiście głośnik rozmów czasami się przyciszy, ale to chyba normalne w tym telefonie...
Teraz moje pytania. Co mogę uzyskać idąc do sklepu gsm, gdzie kupowałem ten telefon? Mogę prosić o naprawę(i tak to chyba serwis producenta robi...), zażądać wymiany telefonu w związku z niezgodnością z umową kupna, po prostu zwrócić telefon i odzyskać pieniądze? Dodam, że telefon kupowałem tydzień temu w sklepie gsm. Proszę o pomoc i rady, bo jednak 9stów piechotą nie chodzi...
Edit: ehh..dodam, że po podłączeniu do ładowania bateria wskazuje 40% po 20 minutach. To chyba nie jest normalne?