Cześć
Zapewne będzie to już ostatni wpis, bo testy nieubłaganie zbliżają się do końca.
Telefonu używam od niemal roku. Podczas testów smartfon sprawował się bez zarzutu. Nie specjalnie go oszczędzałam, a po tych kilkunastu miesiącach, wygląda jak nowy. Zabezpieczony był jedynie przez etui na plecki. Mimo szczerych chęci nie zainstalowałam na wyświetlaczu żadnego szkła czy folii ochronnej, a mimo to ekran nie posiada najmniejszej rysy. Jest to godne podziwu, bo każdy wiejakie niebezpieczeństwa czyhają na telefon w damskiej torebce 😉
Sprzętu używałam jako prywatnego telefonu. Rozmowy, sms-y, portale społecznościowe, ale służył także jako nawigacja, oraz aparat fotograficzny.
Jako aparat nie spełnił pokładanych nadziei i to nie jest tak, że Mate 10 Lite robi bardzo złe zdjęcia. Spodziewałam się jednak więcej, bo mój stary telefon P9 Lite pod tym względem był o klasę lepszy. Mate potrafi zrobić bardzo dobre zdjęcie, ale niezbędna jest duża ilość światła.W nocy fotki są bardzo słabe. Rozczarował mnie także tryb Bokeh, a to dlatego że telefon ma problemy z trzymaniem linii.
Zaletą telefonu jest na pewno wyświetlacz. Obraz jest wyraźny, ostry, a rozmiar ekranu sprawia, że oglądanie filmów to prawdziwa przyjemność. Jedyne zastrzeżenie mam do kątów widzenia, tu już okazale to nie wygląda.
Samo korzystanie z Mate-a to przyjemność. Działa on płynnie, nie miałam problemów z płynnością działania systemu. Wszystko dzieje się szybko i bez zacinek.
Jeśli chodzi o baterię, mam wrażenie że nie trzyma już tak dobrze, jak na początku użytkowania, ale nie jest źle. Na co dzień mam włączone niemal cały czas LTE, BT, lokalizację i smartfon przeważnie wytrzymuje do końca dnia 😉
Reasumując, Mate 10 Lite to udany model, mogę go polecić, o ile ktoś nie potrzebuje NFC (ja tak), oraz porządnego aparatu. Na pewno jest sprzętem wartym uwagi . Dziękuję Huawei Polska za możliwość testowania tego telefonu.
Pozdrawiam