wewnątrz telefonu naklejone są specjalna plasterki, których zadaniem jest wykrywanie wilgoci, nie ważne skąd ona pochodzi, załóżmy ze ktoś często biega i nosi telefon blisko ciała blisko miejsc które się intensywnie pocą w dodatku w kieszeni gdzie cyrkulacja powierza jest ograniczona, mimo ze telefon nie został zalany to czujnik zawilgocenia zareagował na wilgoć z potu, to jest hipotetyczna historia ale bardzo możliwa.
Nie tłumacze tu serwisu bo być może przyjęto właśnie taką politykę ograniczania strat wynikających z napraw gwarancyjnych, ale nie można wszystkiego przestawiać w negatywnym świetle, użytkownik również potrafi być niezwykle pomysłowy w sposobach na zniszczenie urządzenia, wydaje się ze przodują w tym obywatele USA 😉